Jako, że w naszym języku spotykamy się z wieloma zapożyczeniami z innych, a głownie z angielskiego, niektóre formy i twory brzmią i wyglądają nieco komicznie. Jawi się jednak jedna zaleta, jaka z języka angielskiego wypływa – pozwala on na bardzo proste i krótkie opisywanie niektórych rzeczy i zjawisk, które po polsku mogłyby być nieco zawiłe. Oznacza to, że czasami lepiej posłużyć się pewnym zangielszczeniem. Przykładem takiego wyrażenia, jest chociażby tytułowy city break, ale czym on właściwie jest?

Co rozumieć przez to wyrażenie?

Chcąc jak najbardziej zbliżyć się do definicji city break – używając polskich słów, należy chyba posłużyć się słowem „wypad”, rozumiejąc przez to krótką wycieczkę. Dokładnie chodzi o krótki wypad lub wycieczkę na miasto, a tym city break już jednak nie jest. Aby definicja takiego pojęcia była bardziej doprecyzowana, należało by zatem powiedzieć, ze jest to bardziej – wypad do miasta innego niż obecnie zamieszkiwane, ciekawego turystycznie i rozrywkowo.

Natomiast jako, że „atrakcyjność turystyczna” dla każdego może oznaczać coś zupełnie innego, może pojawiać się tutaj pewna rozbieżność. Uznajmy jednak, że chodzi o miejscowości, które są ogólnie uznawane za takie, które szczególnie warto odwiedzić. Należy uzupełnić, że city break, to wyjazdy, które trwają najczęściej od dwóch do czterech dni. Takie, które obejmują weekend, bądź też inne dni wolne od pracy, aby nie wykorzystywać zbytnio dni urlopowych. Już samo słowo „break” nasuwa skojarzenia związane z przełamywaniem rutyny i oderwaniem się od codzienności. To także coś w rodzaju spróbowania, jak wyglądałoby nasze życie w kompletnie innym miejscu. Co ciekawe, jest to ostatnio bardzo popularna forma spędzenia wolnego czasu. Z pewnością tę modę wspierają wyszukiwarki tanich lotów, gdzie będziemy w stanie znaleźć najtańsze bilety lotnicze.

Jak się do tego zabrać?

Mając na uwadze fakt, że w porównaniu do sporej części europejskich państw, Polska nie jawi się jako te z bogatą społecznością, nasze podróże muszą wiązać się z rozsądnym gospodarowaniem naszych funduszy. Faktem jest, że jakiego kierunku byśmy nie wybrali, ceny naszego utrzymania będą zbliżone, lub wyższe od tych, z jakimi spotykam się w Polsce. Należy jeszcze pamiętać, że doliczyć trzeba koszty transportu i noclegu. Nie jest to jednak żaden powód, który powinien nas zniechęcać od tego rozwiązania. Wystarczy, że wszystkie niepotrzebne wydatki, zostaną przez nas umiejętnie ograniczone do minimum. Może być to wybór nieco mniej luksusowego hotelu, lub po prostu tańsze bilety lotnicze. City break w polskich warunkach, to zatem odnalezienie balansu pomiędzy oszczędnością, a komfortem.

My, jako Polacy doskonale wiemy jak radzić sobie w sytuacjach, w których musimy nieco „pokombinować”. Dotyczy to także znalezienia funduszy oraz czasu na częste podróżowanie. W prawdzie staramy się wszędzie szukać oszczędności, jednak nie jest też tak, że wybieramy tylko najbardziej budżetowe rozwiązania. Często zdarza się nam wydać nieco więcej, natomiast podchodzimy do tego rozsądnie, mając świadomość, że to tylko jeden z wielu wyjazdów w naszym życiu. W końcu nie chodzi o to, aby wypróżnić zawartość naszego portfela podczas jednego wypadu.

Aby dobrze się przygotować do city break, warto zatem poczytać jak robią to inne osoby. Jakie podejmują kroki, jakie kierunki warto wybrać oraz co będzie najbardziej atrakcyjne i opłacalne.

City break – czym jest i jak do tego podejść?