Rondo w ulicy Przelot, na osiedlu Grębocin nad Strugą w Toruniu nosi od dzisiaj nazwę Bohaterów Zadwórza 1920. Uroczyste nadanie imienia odbyło się 12 sierpnia 2019 r.

Z wnioskiem o upamiętnienie bohaterskich obrońców Zadwórza wystąpili w ubiegłym roku śp. gen. Zbigniew Nowek i toruński historyk prof. Wojciech Polak. Uchwałę o nadaniu imienia Rada Miasta Torunia przyjęła 18 października 2018 r. Nazwa ronda nawiązuje do bitwy, która miała miejsce na przedpolach Lwowa 17 sierpnia 1920 r., podczas wojny polsko-bolszewickiej. W miejscowości Zadwórze naprzeciw siebie stanęły 6-tysieczne siły bolszewickiej Pierwszej Konnej Armii Siemiona Budionnego i licząca około 330 osób grupa młodych Obrońców Lwowa, głównie studentów i gimnazjalistów, pod dowództwem kpt. Bolesława Zajączkowskiego. Mimo przeważających sił przeciwnika Polakom przez cały dzień udało się powstrzymywać ich wielokrotne ataki, dzięki czemu Lwów zyskał czas na ściągnięcie posiłków i przygotowanie się do obrony. Niestety, większość Polaków, bo aż 318, poległa w czasie bitwy lub została w okrutny sposób zamordowana przez bolszewików. Do historii Zadwórze przeszło jako „Polskie Termopile”.

W uroczystości odsłonięcia tablicy z nazwa ronda wzięli udział m.in.: Anna Nowek, wdowa po śp. gen. Zbigniewie Nowku, prof. Wojciech Polak, Krzysztof Ardanowski - minister rolnictwa i rozwoju wsi, marszałek województwa Piotr Całbecki, prezydent Torunia Michał Zaleski oraz toruńscy radni. Uchwałę o nadaniu nazwy ronda przekazał wnioskodawcom Łukasz Walkusz, wiceprzewodniczący Rady Miasta Torunia.

- Warto wpisywać w historię miasta i w jego przyszłość takie miejsca, które zaświadczą o tym, że to, co było w dziejach naszego narodu - było ważne, szczególne i wyjątkowe. Tak daleko do Zadwórza, a jednocześnie tak blisko do wydarzeń sprzed 99 lat. Myślimy o tym czasie jako czasie wielkiego heroizmu Polek i Polaków – mówił prezydent Torunia Michał Zaleski. - Bohaterów Zadwórza stawiamy za wzór mieszkańcom Torunia, także oczywiście wszystkim młodym ludziom, harcerzom i harcerkom, którzy przybyli na to dzisiejsze spotkanie. Dziękuję Radzie Miasta Torunia ubiegłej kadencji za podjęcie decyzji o nadaniu nazwy temu rondu oraz inicjatorom tego wydarzenia. To symboliczny moment i miejsce, które będzie nas łączyło z postacią śp. gen. Zbigniewa Nowka jako tego, dla którego miłość i uznanie dla Ojczyzny i wszystkiego, co ważne w jej historii, były priorytetami.

- Mąż zawsze mówił, że nie byłoby polskiego heroizmu wojennego, gdyby młodzi ludzie, którzy walczyli w Powstaniu Warszawskim i którzy zaciągali się do harcerstwa walczącego, nie byli wychowani na lekturach ukazujących im bohaterstwo tych młodych ludzi spod Lwowa. To jest nadal wzorzec patriotyzmu, po wielu, wielu latach. I on się sprawdził, kiedy Polska potrzebowała bohaterów do obrony w 1939 roku – powiedziała Anna Nowek, wdowa po śp. gen. Zbigniewie Nowku.

Jak się okazało, odległe, dramatyczne wydarzenia pod Lwowem w 1920 r. miają też związek z Toruniem i miejscem, w którym znajduje się rondo.

- Za dwa dni minie rocznica, kiedy tutaj, w tym miejscu, na Bielawach, byli bolszewicy. IV Armia gen. Aleksandra Szuwajewa i korpus konny Gaja-Chana, który szukał przeprawy przez Wisłę, dotarł właśnie tutaj, pod Toruńmówił minister Krzysztof Ardanowski. - Byli tutaj krótko, dwa dni, i tu dowiedzieli się, że Bitwa Warszawska została rozstrzygnięta, wobec czego pospiesznie ewakuowali się na Prusy Wschodnie. A zatem to wszystko, co było związane z bolszewicką nawałą, i tutaj miało miejsce. Tamci chłopcy walczyli w obronie Lwowa, tu bolszewicy również byli i chcieli ponieść zarzewie rewolucji do Europy Zachodniej.

Z kolei prof. Wojciech Polak przypomniał postać majora Romana Abrahama, jednego z ówczesnych dowódców pod Zadwórzem, który później został generałem i który służył również w Toruniu. Mówił też o jednym z bohaterów bitwy, 19-letnim Konstantym Zarugiewiczu, którego ciała, jak większości polskich obrońców, nigdy nie zidentyfikowano, a którego matka Jadwiga była tą, która wybrała jedną z trzech trumien spoczywających w Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie.

Wydarzeniu towarzyszyło wydanie okolicznościowej publikacji „Zadwórze – polskie Termopile”, sfinansowanej przez Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Fot. Sławomir Kowalski