Policjant z Chełmży zatrzymał dwóch mężczyzn, którzy włamali się do pomieszczenia w Kamionkach Dużych i przygotowywali się do włamania w Morczynach. Dzięki jego czujności zostało zatrzymanych dwóch włamywaczy z Torunia, którym grozi do 10 lat więzienia.

W minioną środę (25.05) policjanci z Chełmży otrzymali zgłoszenie, że w miejscowości Morczyny doszło do przygotowania do włamania, do budynku, w którym znajdował się agregat prądotwórczy, wart 30 000 złotych. Zaniepokojony właściciel postanowił o tym fakcie powiadomić policję i podzielić się swoimi podejrzeniami. Na miejsce dyżurny policji z Chełmży skierował policjanta z Wydziału Kryminalnego.

  W czasie, gdy policjant  rozmawiał z właścicielem, na miejsce przyjechał dostawczy peugeot boxer, w którym było dwóch mężczyzn. Na widok policjanta i właściciela pojazd gwałtownie przyspieszył. Policjant od razu się tym zainteresował i wraz z właścicielem ruszył za samochodem. Dostawcze auto zatrzymał dopiero w lesie.Policjant zaczął wypytywać mężczyzn o powód ich obecności w Morczynach. Jego podejrzenia wzbudziły różne wersje przedstawiane przez obie osoby, które były w peugocie. Od razu postanowił przeszukać ich samochód. W przedziale transportowym znajdował się hydrant, którego pochodzenia obaj mężczyźni nie potrafili wytłumaczyć.

Zaczęło się poszukiwanie właściciela rzeczy, co do której istniało podejrzenie, że może pochodzić z przestępstwa. Okazało się, że kilkadziesiąt minut wcześniej, taki hydrant zginął podczas włamania do pomieszczenia gospodarczego w Kamionkach Dużych. Właściciel dokładnie opisał urządzenie, a jego wartość wycenił na kilkaset złotych.

Obaj mężczyźni zostali zatrzymani. To 25-letni mieszkaniec Chełmińskiego Przedmieścia i 31-latek z toruńskiego osiedla Bielany. Już usłyszeli zarzut usiłowania dokonania  kradzieży i dokonanego włamania. Wczoraj (27.05) prokurator zdecydował, że będą stawiać się w komisariacie na policyjny dozór. Teraz obu może grozić kara do 10 lat więzienia.