Max Fricke zwycięzcą pierwszego turnieju SGP na Motoarenie. W finale pojechało dwóch Polaków. Maciej Janowski do mety dotarł tuż za plecami zwycięzcy, Bartosz Zmarzlik był czwarty. Trzecie miejsce zajął Tai Woffinden.
Ze względu na sytuację epidemiczną na świecie w tym roku cykl Speedway Grand Prix odbywa się w systemie podwójnych turniejów. Finałowe dwie odsłony zostały zaplanowane na 2 i 3 października 2020 r. na toruńskiej Motoarenie. Faworytem do końcowego sukcesu był reprezentujący Polskę obrońca mistrzowskiego tytułu Bartosz Zmarzlik. Polak stanął przez szansą dołączenia do elitarnego grona zawodników, którzy zdobyli najcenniejsze żużlowe trofeum dwa razy z rzędu. Do tej pory dokonał tego jedynie Tony Rickardsson oraz Nicki Pedersen.
Przed toruńskimi turniejami Zmarzlik prowadził w klasyfikacji generalnej cyklu (99 pkt). Drugie miejsce zajmował Fredrik Lindgren (92 pkt.), trzeci był Tai Woffinden (89 pkt.). Teoretycznie Polak mógł zostać mistrzem świata już po piątkowych zawodach. Niezbędna była jednak słaba postawa najgroźniejszych rywali.
Pierwsza seria była popisem Polaków. Bartosz Zmarzlik i Maciej Janowski pewnie wygrali swoje wyścigi, Patryk Dudek przywiózł do mety 2 punkty. Polskie serca zadrżały w 5. biegu. Zmarzlik stracił kontrolę nad motocyklem i na drugim łuku upadł na tor. Polak szybko się pozbierał, ale z powtórki biegu został wykluczony. Upadek miał wpływ na kolejne starty Bartosza, który po czterech seriach miał zaledwie 6 oczek na koncie.
Przed decydującą serią fazy zasadniczej prowadził Maciej Jankowski przed Emilem Sajfutdinovem i Leonem Madsenem. Zmarzlik był dopiero 11. i potrzebował bardzo dobrego występu w ostatnim wyścigu, aby zakwalifikować się do półfinałów. Nie zawiódł i w silnie obstawionym biegu nr 18 przywiózł do mety „trójkę”, zostawiając za plecami Jasona Doyle’a, Fredrika Lindgrena i Leona Madsena. Do półfinałów bez problemów zakwalifikował się również Maciej Janowski.
Obaj Polacy świetnie spisali się w półfinałach. W pierwszym od Janowski szybszy był jedynie Max Fricke. Sensacyjnie z finałem pożegnał trzeci na mecie Lindgren, stawkę pierwszego półfinału zamknął Leo Madsen. Drugi półfinał był popisem Bartosza Zmarzlika, który szybko objął prowadzenie i nie oddał go aż do końca wyścigu. Jako drugi do finału zakwalifikował się Tai Woffinden. Szansę na podium stracili Emil Safutdinov i Martin Vaculik.
Finał nie był wielkim widowiskiem. Max Frickie wyszedł na prowadzenie i pewnie zmierzał po zwycięstwo, skutecznie odpierając ataki Macieja Janowskiego. Bartosz Zmarzlik po pierwszym łuku był na czwartej pozycji i mimo kilku prób nie zdołał zepchnąć z podium Taia Woffindena.
Przed ostatnim turniejem liderem cyklu pozostaje Zmarzlik z ośmioma punktami przewagi nad Woffindenem i dziesięcioma nad Lindgrenem. Żużlowego mistrza świata sezonu 2020 poznamy w sobotni wieczór na Motoarenie.
fot. Sławomi Kowalski
UM Toruń: SGP: Zmarzlik poza podium, mistrza poznamy w sobotę

-
krystian
Utworzone przez: