Funkcjonariusz policyjnego oddziału prewencji, będąc w czasie wolnym od służby, zauważył niebezpiecznie jadący samochód. Mundurowy zatrzymał i uniemożliwił dalszą jazdę kierującemu. Okazało się, że 37-latek był pijany. Za popełnione przestępstwo odpowie teraz przed sądem, grożą mu nawet dwa lata więzienia.

W czwartek (7.12.2023) wieczorem funkcjonariusz z Oddziału Prewencji Policji w Bydgoszczy, służący w toruńskiej kompanii wracał po służbie do domu. Na trasie, w okolicy miejscowości Silno (gm. Obrowo) zauważył volkswagena, którego kierowca swoim zachowaniem stwarzał zagrożenie, wykonując niebezpieczne manewry na drodze i jechał „zygzakiem”.

Stróż prawa, podejrzewając, że kierujący osobówką może być pijany, postanowił uniemożliwić mu dalszą jazdę. W sposób bezpieczny dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego zatrzymał volkswagena. Podszedł do kierowcy i poczuł od niego silny zapach alkoholu. O wszystkim poinformował telefonicznie dyspozytora numeru alarmowego 112, który na miejsce wysłał patrol Policji.

Przybyli na miejsce mundurowi z Komisariatu Policji w Dobrzejewicach sprawdzili trzeźwość 37-latka. Okazało się, że zgodnie z podejrzeniem funkcjonariusza, zatrzymany przez niego kierowca był pijany. Dalsze badania wykazały, że miał około półtora promila alkoholu organizmie. Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy i przygotowali dokumentację dla sądu.

Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości mężczyźnie grozi kara nawet dwóch lat pozbawienia wolności.

Policjanci przypominają i apelują, by pod żadnym pozorem nie wsiadać za kierownicę, będąc pod działaniem alkoholu. To bardzo krótka do tragedii.

Autor: asp. Dominika Bocian

Publikacja: asp. Dominika Bocian