
Poranne promienie ledwo muskają dachy starówki, a Ty zastanawiasz się, czy w stercie cudzych pamiątek czeka wyjątkowa filiżanka dla babci albo winyl, którego szukałeś od liceum?
Rynek Nowomiejski w Toruńiu zamienia się w retro Vinted – kalendarz i atrakcje
Od 13 kwietnia na dwóch pierzejach Rynku Nowomiejskiego rozkłada się nowy Pchli Targ Toruński – i to co dwa tygodnie w niedzielę, ramię w ramię z Wolnym Jarmarkiem. Stoiska działają od 10:00 do 15:00, a harmonogram wygląda jak zegar antykwariusza: 13 i 27 kwietnia, 11 i 25 maja, 8 i 22 czerwca, 6 i 20 lipca, 3, 17 i 31 sierpnia oraz 14 i 28 września. Na placu czeka strefa chill‑out z kawą, plenerowe „przebieralnie” do mierzenia łupów oraz koncerty pod batutą klarnecisty Jerzego Mazzolla – w sam raz, by zerowaste zamieniło się w miejskie święto slow life. Wystawcy zapisują się mailowo (Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.), płacą tylko symboliczne „wrzucenie do kapelusza”, a resztę energii inwestują w kreatywne aranżacje stoisk.
Kometa na Grudziądzkiej: niedzielny sprint po starociach i nowa stawka za stoisko
Jeśli niedziela jest „niehandlowa”, parking Centrum Handlowego Kometa zmienia się w wielopiętrowy strych pod chmurką. Brama otwiera się już o 6:00, a ostatni łowcy wychodzą o 14:00. W tym sezonie organizator podniósł opłatę za stanowisko do 30 zł (5 m × 2,5 m), bo koszty rosną szybciej niż kolekcja pocztówek z PRL, lecz kupujący wciąż wchodzą za darmo. Pierwszy targ 5 stycznia pokazał, że torunianom nie straszny śnieg: wśród stoisk królowały gramofony Bambino, komiksy z lat 90. i militaria, a gorąca herbata z termosu sprzedawała się lepiej niż ręcznie szyte serwety. Kto chce być pewny dobrego miejsca, powinien ustawić auto w kolejce koło 5:30 – miejsca frontowe znikają jeszcze przed świtem.
Jak przeżyć targową wyprawę i wrócić z perełkami (nie tylko) dla kolekcjonera
W Toruniu obowiązuje prosta mantra: im wcześniej przyjdziesz, tym bardziej kolorową historię zabierzesz do domu. Na Rynek Nowomiejski warto spakować bawełniany worek i aplikację Blik – wielu wystawców rezygnuje z POS‑ów, a drobne zmieszczą się w kieszeni. Na Komecie przydaje się latarka‑czołówka oraz stary koc: rozłożysz na nim zdobycz, obejrzysz od spodu i od razu przyciągniesz uwagę sąsiadów skłonnych do spontanicznej „negocjacji grupowej”. Pamiętaj: ostatnia godzina przed zamknięciem to czas gwałtownych przecen – sprzedający wolą oddać gipsowego baranka za połowę ceny, niż taszczyć go do bagażnika. A kiedy już znajdziesz swój skarb? Spakuj go w gazetę z poranną datą i śmiało ruszaj na piernikowe lody; w końcu Toruń najlepiej smakuje wtedy, gdy w ręku trzymasz rzecz z historią, którą sam dopisałeś.