Poruszał się po użyciu alkoholu pojazdem skradzionym za granicą, doprowadził do kolizji i próbował uciekać autostradą pod prąd. Wczoraj toruński sąd aresztował go na najbliższe 3 miesiące. Śledczy zarzucili mu kradzież z włamaniem do audi Q 7 i sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.

Wczoraj (17.09.) policjanci z Komisariatu w Dobrzejewicach doprowadzili do sądu mężczyznę podejrzanego o kradzież auta oraz sprowadzenie  bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.

Wszystko wydarzyło się w miniony piątek tj. 14.09.18r. około  godz. 21:30.  Dyżurny toruńskiej  komendy został zawiadomiony o kolizji do jakiej doszło na bramkach  autostrady A1 w  Lubiczu.  Sprawca kolizji poruszający się audi Q7 zbliżając się do bramek autostradowych uderzył w tył nissana quashai, który oczekiwał na przejazd przez bramki. Kierowca audi zaczął namawiać kierującej nissanem, aby nie zgłaszała zdarzenia. Ponieważ kobieta nie przystała na jego propozycję mężczyzna zaczął uciekać prowadzonym przez siebie pojazdem,  pasem autostrady pod prąd.

Zawiadomiony o wszystkim dyżurny policji  natychmiast skierował na autostradę policjantów toruńskiego Wydziału Ruchu Drogowego. Funkcjonariusze bardzo szybko dogonili sprawcę, który próbował ukryć się na MOP-ie  w Nowej Wsi. Krótko po zatrzymaniu powód jego ucieczki stał się jasny. Okazało się, że audi którym się poruszał zostało zarejestrowane w europejskich systemach informatycznych policji, jako skradzione na terenie Niemiec. Właściciel pojazdu  zgłosił jego kradzież w  Berlinie w dniu 14 września tego roku. Dodatkowo   okazało się, że zatrzymany przez policjantów 26- latek jest w stanie po użyciu alkoholu, bo probierz wykazał około 0, 30  promilaalkoholu w organizmie.

Zatrzymany przez policjantów 26 latek z powiatu bydgoskiego  najpierw trafił do policyjnego aresztu. Później z ust policjantów usłyszał zarzut włamania i kradzieży wspomnianego audi Q7 oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa w ruchu lądowym wjeżdżając pod prąd na autostradę. Odpowie również za doprowadzenie do kolizji i jazdę samochodem  po użyciu alkoholu.

Wczoraj (17.09.2018) policjanci doprowadzili go do sądu. Prokurator złożył wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. Sąd po zapoznaniu się z materiałem zgromadzonym przez policjantów zdecydował, że dla dobra postępowania mężczyzna pozostanie w areszcie przez najbliższe 3 miesiące.

 

Teraz może mu grozić do 10 lat więzienia.

 

Autor: Wioletta Dąbrowska
Publikacja: Wioletta Dąbrowska
Ładowanie odtwarzacza...