GET WELL Toruń nie wykorzystał atutu własnego toru i w pierwszym w tym roku meczu przed własną publicznością uległ drużynie z Leszna 42:48. Po dwóch kolejkach sezonu 2019 Anioły zajmują ostanie miejsce w ligowej tabeli.

Po słabym występie i porażce z Falubazem Zielona Góra kibice w Toruniu liczyli na rehabilitację na Motoarenie. Niestety już pierwsze biegi pokazały, że o punkty z Unią będzie trudno. Goście lepiej czuli się na toruńskim torze i od początku punktowali gospodarzy. Pierwsze zwycięstwo Anioły odniosły dopiero w siódmym biegu i był to jeden z zaledwie trzech wygranych przez torunian pojedynków. Po 10 wyścigach Unia prowadziła 35:25.

Promykiem nadziei był bieg 11. Para Doyle-Iversen pokonała duet Smektała-Kurtz 5:1. Dwa kolejne starcia przyniosły jednak podział punktów i przed biegami nominowanym goście z Leszna wciąż prowadzili sześcioma oczkami. W drużynie GET WELL ewidentnie brakowało „czwartego do brydża”. Za równo punktującymi Doylem, Chrisem Holderem i Iversenem nie nadążała reszta drużyny. Pozostali toruńscy zawodnicy zdobyli łącznie tylko 4 punkty w 13 biegach.

Spotkanie rozstrzygnęło się w pierwszym biegu nominowanym. W decydującym momencie Chris Holder nie wykorzystał błędu technicznego Piotra Pawlickiego i nie zdołał objąć prowadzenia. Na domiar złego, na ostatnim okrążeniu jego młodszy brat Jack dał się wyprzedzić Kurtzowi i Unia Leszno mogła cieszyć się z drugiego zwycięstwa w sezonie. Kibicom w Toruniu na otarcie łez pozostało zwycięstwo 4:2 w rozgrywanym o prestiż biegu 15. 28 kwietnia br., w III rundzie sezonu GET WELL zmierzy się we Wrocławiu z miejscowym Betardem.

fot. Sławomir Kowalski


Kategoria: 
torun.pl
Sport i rekreacja