Piotrek Szumowski — „Wagabunda”: komediowa podróż w Toruniu (V termin)

Piotrek zabiera publiczność w osobistą, zabawną podróż po świecie i własnych życiowych przygodach — opowie o 470 dniach dookoła ziemi, o tym, dlaczego tym razem trwało to dłużej (żona, która się zawsze spóźnia), i o drobnych obserwacjach życia w trasie. To pierwszy solowy program Piotrka od lat, 70 minut monologu w luźnym stylu plus supporty — warto wpaść i posłuchać, co z tego wyszło.
Kiedy i gdzie — Piotrek Szumowski „Wagabunda”
- 28 stycznia 2026 (środa), godz. 19:00
- Miejsce: Lizard King Toruń, Kopernika 3, Toruń
- Bilety: do kupienia wyłącznie na www.kupbilecik.pl
- Organizator / miejsce: Lizard King Toruń
Informacje praktyczne:
- Występ dla osób powyżej 18 roku życia (osoby między 16 a 18 rokiem życia – z pisemnym pozwoleniem rodziców).
- Na czas trwania występu prosimy o schowanie telefonów do przygotowanych kopert.
- Występ może być nagrywany przez organizatora; zakup biletu oznacza zgodę na upublicznienie wizerunku. Nagrywanie występu w formie audio i video przez widzów jest zabronione.
- Bilet nie daje prawa do przeszkadzania występującym; organizator zastrzega sobie prawo wyproszenia osoby przeszkadzającej bez zwrotu kosztu biletu.
- Kupując bilet akceptujesz powyższe zasady.
O wydarzeniu
Piotrek Szumowski wraca na scenę z programem, który łączy podróżnicze anegdoty z obserwacją codzienności i stand-upowym warsztatem.
Kilka punktów, co można oczekiwać:
- 70 minut monologu w jednym pokazie, do tego supporty.
- Materiał osadzony w realiach długiej podróży — 470 dni dookoła świata — i w humorze wynikającym z drobnych sytuacji (np. żona, która się spóźnia).
- Osobisty, luźny styl: Piotrek ma na koncie dwie książki o podróżach, setki występów i miliony wyświetleń materiałów w sieci, więc doświadczenia sceniczne będą widoczne.
Dla kogo to może być ciekawe? Dla ludzi, którzy lubią autobiograficzny, inteligentny stand-up z podróżniczym sznytem i krótkimi, zabawnymi obserwacjami z życia w trasie.
Mała ciekawostka z zapowiedzi: Piotrek żartuje, że „trzymanie kciuków” ma starożytny rodowód — gest ochronny wojownika. To może być jeden z drobnych wątków wieczoru.
Autor: info_wydarzenia

